Kącik terapeuty SI
Zabawy sensoryczne w domu
Środowisko rodzinne, ogródek albo las może być wspaniałym, inspirującym miejscem zabaw. Bawmy się z naszymi dziećmi, wspólnie doświadczajmy nowych zapachów, smaków, dotykiem i wzrokiem odkrywajmy różne faktury, struktury, kolory, uwrażliwiajmy słuch na dźwięk wody, delikatny szum wiatru, szelest liści, śpiew ptaków.
Chciałybyśmy w kąciku terapeuty integracji sensorycznej wspierać rodziców, inspirować ich, proponować im różne zabawy. Szczególnie takie, do zorganizowania których można wykorzystać przedmioty znajdujące się w domu i na podwórku, w otoczeniu dziecka. Wszystkie proponowane zabawy pomogą rozwijać zmysły dzieci, ale może również dorosłychCzęsto produkty znalezione w kuchni mają zapach, konsystencję, ciekawy smak, są proste i zazwyczaj atrakcyjniejsze dla dziecka niż drogie zabawki. Pozwalają dziecku być bliżej natury i dają szansę na doświadczenia sensoryczne, rozwijając jednocześnie dziecięcą kreatywność.
Rodzice znają swoje pociechy najlepiej, więc mają kompetencje do tego, żeby wybrać zabawy odpowiednie do stopnia ich rozwoju i aktualnych zainteresowań. Dzieci lubią w zabawie używać wyobraźni, jeśli tylko damy im taką szansę. Często wybierają zabawy z bohaterami swoich ulubionych bajek i to nie jest złe, zawsze można do zabawy wpleść ulubioną postać albo zwierzątko. Nasze doświadczenie pokazuje jednak, że jeżeli zaszczepimy w nich nowe pomysły na nowe zabawy, to chętnie się w nie angażują, często same wymyślając nowe aktywności i wykazując się dużą kreatywnością. Jak dziecku zbyt wcześnie pozwolimy na spędzanie długiego czasu ze smartfonem lub tabletem, to szybko może spaść jego zaiteresowanie naturalnymi i prostymi pomysłami na zabawy. Wiele zależy od waszej rodzice wyobraźni, ale i podążania za dzieckiem, słuchania go i zaszczepiania w nim ciekawości i potrzeby doświadczania świata.
Życzymy udanej zabawy!
Anna Leszczyńska i Monika Tomala
terapeuci integracji sensorycznej
Kontakt i mozliwość konsultacji przez email: krasowianka@wp.pl
Zabawy z krzesłami
Krzesło to dla nas dorosłych tylko mebel, ale dla dziecka krzesło może zamienić się w pojazd, kryjówkę, mostek albo jeszcze coś innego.
„Skała”– dziecko siada na krześle, ręce opiera na kolanach i najlepiej gdyby nogi dziecka były na czymś oparte. Prosimy dziecko, żeby było „twarde jak skała” i nie pozwoliło się przesunąć. Rodzic układa swoje dłonie na barkach dziecka, łopatkach i biodrach w różnych kombinacjach, z delikatnym naciskiem. Możemy potem zamienić się miejscem z dzieckiem i to ono będzie próbowało nas przesunąć.
„Kto silniejszy ?”- dziecko siedzi na małym krzesełku, nogi oparte na podłodze, rodzic wkłada pod nogi gazetę, matę lub ręcznik i prosi dziecko, aby mocno nogami trzymało- rodzic próbuje wyciągnąć matę spod nóg dziecka
„Mostek”- z kilku dużych krzeseł układamy mostek, a dziecko próbuje pod nim przeczołgać się na brzuchu, potem na plecach, jeżeli krzesło na to pozwala to może przejść pod nim na czworakach i pod opieką rodzica może też spróbować przejść po siedzeniach na czworakach albo nawet na stojąco, trzymając rodzica za rękę. Ze względu na wysokość to będzie prawdziwe wyzwanie dla dziecka z niepewnością grawitacyjną.
„Zrób tak jak ja”- do tej zabawy potrzebne będą dwa krzesła- jedno dla dziecka i jedno dla rodzica, zabawa polega na wykonywaniu wszystkich ruchów rodzica jakby „ w lustrzanym odbiciu”, potem oczywiście zamieniamy się rolami.
NIEPEWNOŚĆ GRAWITACYJNA
Gwałtowne ruchy i upadki prawie u każdego człowieka budzi strach. Są jednak osoby, które bardzo emocjonalnie reagują na bodźce przedsionkowe, nawet jeśli nie istnieje ryzyko upadku. Strach ten bierze się z pewnego „błędu” w przetwarzaniu sensorycznym zachodzącym w mózgu i terapeuci mówią wtedy o niepewności posturalnej lub grawitacyjnej.
Dziecko wykazujące niepewność grawitacyjną może czuć, że każda zmiana pozycji i każdy ruch jest zagrożeniem dla jego bezpieczeństwa.
Rodzicu, jeżeli masz takie dziecko, najlepszym wyjściem jest szanowanie jego potrzeb i podejmowanie wszelkich wysiłków, żeby stopniowo wzbudzić w nim zaufanie